Wyniki StartupLife.pl. Podsumowanie tygodnia.
1 sierpnia 2016
Wyniki StartupLive.pl nie były przedmiotem moich trosk i przewidywań w dniu startu bloga. Sądziłem, że inicjatywa po prostu ma szansę powodzenia i to był powód jej uruchomienia. Żadnych konkretnych oczekiwań. Po pierwszym tygodniu działania zmieniam podejście. Statystyki są ciekawe, warte cyklicznych analiz i publikacji. Mogą być wartościowym materiałem dla każdego rozważającego uruchomienie własnego bloga.
Wyniki StartupLive.pl – marketingowa trampolina startupu
Na wstępie przypomnę, że celem bloga (misja) jest zbudowanie społeczności zainteresowanej historią tworzenia nowego startupu. Liczę, że odnajdziecie tutaj inspirację do tworzenia własnych firm, a w zamian za dostęp do treści będziecie tutaj wracać i polecać StartupLive.pl. W efekcie mój właściwy projekt, którego uruchomienie wciąż przed nami, już na starcie będzie mógł liczyć na zainteresowanie Wasze i Waszych znajomych. Z tej perspektywy wyniki StartupLive.pl są dla mnie ważne.
Pierwszy tydzień – od zera do…
Poniżej wykres oglądalności z panelu Google Analitycs.
No cóż, muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z oglądalności bloga w pierwszych dniach jego funkcjonowania. Zaczęło się od dwustu wizyt w poniedziałek, by zbliżyć się do pięciuset w piątek! Oglądalność w weekend spadła, ale jest to zupełnie naturalne. Osiągnięta skala bez żadnych płatnych środków marketingowych działa mocno energetyzująco.
W uzupełnieniu danych z Google Analitycs poniżej statystyki poszczególnych podstron:
Najwięcej zasięgu daje Facebook
Jeżeli zerkniemy na źródła odwiedzin to podstawowym pozostaje Facebook. W pierwszym tygodniu ponad 70% odwiedzin pochodziło właśnie z tego źródła.
To pokazuje, że wykorzystanie mediów społecznościowych dla budowania ruchu startupu może mieć sens. W szczególności w wariancie oszczędnościowym, tzn. bez budżetu marketingowego. Cała oglądalność generowana przez Facebook-a ma w moim przypadku charakter naturalny i wprost bezkosztowy.
Cieszy dość znaczny udział ruchu direct, czyli osób trafiających na StartupLive.pl bez użycia mediów pośrednich. Oznacza to, że czytelnicy chwalą sobie treści na blogu i chętnie po nie sięgają.
Fajnie, że pojawia się ruch SEO, czyli ruch z organicznych wyników wyszukiwarki Google. Liczę na wzrost udziału tego źródła ruchu w przyszłości, w miarę przyrostu ilości treści opublikowanych na StartupLive.pl i ich indeksowania w wyszukiwarce.
O źródłach ruchu stron internetowych i czynnikach go determinujących przygotuję oddzielny wpis w niedalekiej przyszłości.
Tymczasem, więcej statystyk z samego Facebook-a poniżej:
Statystyki Facebook-a są rozbieżne ze statystykami Google Analitycs. Według danych FB zbiór osób miejących styczność ze Startuplive.pl przekroczył 6000, podczas gdy Google Analitycs wskazuje na liczbę czterokrotnie mniejszą. O sposobach mierzenia ruchu internetowego wraz z wyjaśnieniem, dlaczego dane się różnią, przygotuję oddzielny wpis w przyszłości. Dynamiki ruchu na FB dla Startuplive.pl są porywające, choć oczywiście to efekt zerowej bazy w okresie porównawczym. Tym niemniej fakt jest taki, że moja aktywność na blogu nie pozostała obojętna społeczności FB. Widać zaangażowanie obserwatorów i czytelników, co potwierdza, że treści publikowane na StartupLive.pl po prostu są odbierane jako interesujące.
Co zrobiłem, aby walczyć o uwagę czytelników?
Dlaczego Startuplife.pl notuje wzrosty oglądalności? To proste.
Po pierwsze staram się pisać w sposób naturalny, o rzeczach, które moim zdaniem mogą być ciekawe dla osób zajmujących się tematyką tworzenia startupów.
Po drugie, każdy wpis jest widoczny na moim profilu na serwisie Twitter, LinkedIn i oczywiście Facebook. Dzisiejsze doświadczenia StartupLive.pl wskazują, że takie działanie ma jak największe uzasadnienie i przynosi świetne rezultaty.
I to właściwie tyle. Recepta na dobry start: staraj się o wartościowy content i nie miej obaw walczyć o jego popularność w serwisach społecznościowych. Bez angażowania budżetu marketingowego możesz liczyć na oglądalność ponad 1500 użytkowników według Google Analitycs już w pierwszym tygodniu życia bloga.
Listy od użytkowników
Przyznam jednak, że to co najbardziej mnie uskrzydliło po pierwszych siedmiu dniach działania w roli blogera to otrzymane od czytelników maile. Pierwsza grupa tematyczna to wyrazy sympatii dla bloga inspirującego w temacie tworzenia własnej firmy. Druga, to różnego typu propozycje współpracy, przyłączenia się do tworzeniu startupu. Wiele z nich ma charakter: „pomogę za darmo”, co zupełnie zbiło mnie z tropu 🙂 No tego się nie spodziewałem :). Nie zamierzam utracić tej fali dobrej energii. Dlatego pracuję nad propozycją dla wszystkich chcących zaangażować się w budowę nowego startupu. Już niebawem spodziewajcie się wieści w tej sprawie.
Tymczasem miłego poniedziałku 🙂