Dziękuję leniuchom, czyli jak osiągnąć sukces.

28 października 2016

Człowiek jest naturalnie leniwy. Cała przyroda funkcjonuje przy minimalnym wydatkowaniu energii. Tylko mniejszości „się chce”. Jeżeli tak, to konkurencja jednak śpi. I pozwala osiągnąć sukces tym, którzy wolą wstawać rano. Prosty dowód na to, dlaczego „chcę” równa się „mogę”, czyli jak osiągnąć sukces.

Pusty frazes

Przestajesz wierzyć, że powtarzane do bólu „pracuj, a sukces przyjdzie” jest prawdą. Bo niby dlaczego? Tyle lat męczarni, a efekty jednak skromne. Jak osiągnąć sukces? Gdzie jest błąd?

Poniżej trywialna recepta, jak osiągnąć sukces. Pracuj, ale spełnij dwa warunki.

  1. Złam schemat
  2. Musisz kopać w dobrym miejscu
Nikomu nic się nie chce

Rośliny robią wszystko co możliwe, żeby się nie zmęczyć. Płatki kwiatów rosną według ścisłego schematu tak, żeby w sposób optymalny realizować biologiczne potrzeby całego organizmu. Reguła nie do złamania. Człowiek ma dokładnie tę samą konstrukcję. „Co zrobić, żeby się nie narobić?” Patrząc w ten sposób na konkurencję odpowiedź na pytanie, jak osiągnąć sukces, staje się banalnie prosta.

jak osiągnąć sukces

Nauka potwierdza

Czytam sms-a z linkiem do artykułu profesora Kahnemana – ojca finansów behawioralnych. Tłumaczy, dlaczego ludzie preferują używać głowy na niskich obrotach. Czujemy się dobrze w czynnościach, które znamy, powtarzamy i których nie musimy się uczyć. Co nowe jest trudne, wymaga dodatkowej energii i z założenia jest niepreferowane.

Wyobraź sobie dwóch biegaczy. Jednego myślącego nad jakimś skomplikowanym zagadnieniem, a drugiego z czystą głową. Dlaczego ten skupiony nad problemem porusza się wolniej? Bo wydatkuje ekstra energię na kombinatorykę. Tak – myślenie kosztuje i nie chcemy tego robić.

Ludzie wolą zachować energię, czyli niech głowa obsługuje odtwórcze procesy i nie zajmuje się nowymi. W tym wariancie pozostajemy w strefie komfortu, nie otwieramy nowych możliwości, stoimy w punkcie wyjścia.

Konkurencja śpi

Rozejrzyj się na ulicy i popatrz na otoczenie. Ci wszyscy ludzie mogliby być Twoimi konkurentami.  Część z nich działa w innych branżach, ale większość zupełnie nie podejmuje tematu przedsiębiorczości czy samorozwoju. Wolą zostać w strefie komfortu i działać w oparciu o bezpiecznie wypracowane schematy. Jest po prostu łatwiej nie burzyć swojego świata i podążać utartymi ścieżkami.

Złam schemat

Nazywanie powtarzalnych czynności pracą jest w pewnym sensie nadużyciem. Sprawiają, że męczysz się fizycznie – to fakt. Dochodzi stres, choć ten często wynika z presji przełożonych czy kontrahentów. Ale wciąż pozostajesz w utartym schemacie. Jak większość ludzi, czyli konkurencja, która śpi. Odnosząc to do nomenklatury Kahnemana – działasz w oparciu o system 1 – czyli przy minimalnym wydatkowaniu energii, automatycznie, w sposób wyuczony.

Pozostając w tym trybie bardzo trudno o sukces. Nie ma ryzyka – nie pijesz szampana. Nie rozwijasz się. Nie podejmujesz nowych wyzwań. Powoli, mozolnie, do przodu. Do przodu?

Kopiesz dobrym miejscu?

Jednak podnosisz rękawicę. Starasz się złamać przyzwyczajenia, odkrywać nowe tereny. Pytanie, czy kierunek jest właściwy?

Znam bardzo dobrze ten typ wątpliwości. Buduję startup. Wierzę, że będzie sukcesem. Kolejny miesiąc pracy. Pytanie, czy mam rację? Czy trzeźwo oceniam sytuację, szanse, zagrożenia? Czy tam, gdzie kopię jest skarb?

Dopóki rynek ostatecznie nie zweryfikuje Twoich zapędów konfrontuj je używając mastermind. Mniej chodzi o sugestie najbliższej rodziny, czy znajomych. Dużo bardziej o wartościowe uwagi płynące od ludzi takich jak ty – łamiących schematy. Inna perspektywa, świeże spojrzenie i jednocześnie doświadczenie i rozsądek.

Jak osiągnąć sukces?

Nie chcesz być średniakiem. Masz ograniczony czas. Przeżyjesz życie jak większość, powtarzając wypracowany schemat. Albo złamiesz go, żeby osiągać kolejne cele. Wybierasz.

Zaplanuj swój sukces, złam schemat i kop w dobrym miejscu.