Pierwsze relacje biznesowe startupu.

9 września 2016

Startup dojrzewa z tygodnia na tydzień. W końcu na tyle, aby nawiązywać pierwsze relacje biznesowe. Mail, zaproszenie na spotkanie, prezentacja pod pachę i sprawdzian na żywym organizmie czy usługa buduje zainteresowanie. Lekki stres obecny, ale innej drogi brak.

Od myśli do czynu

Na początku był pomysł. Przelanie go na papier. Chwile wątpliwości i finalnie decyzja o podjęciu działań. W moim przypadku wszystko w okresie niecałych trzech miesięcy. Czekam na efekty prac zleconych wykonawcy, ale nie siedzę z założonymi rękami. W tle przygotowuję strategię działań marketingowych. Jednocześnie podejmuję wstępne działania sprzedażowe. Bo przecież ostatecznie chodzi o sprzedaż

Czas to pieniądz

Nie chcę stracić jednej chwili. Reklamę mojego projektu zacząłem jeszcze wtedy, kiedy był w fazie pomysłu. Założyłem bloga StartupLive.pl, na którym opisuję tworzenie nowej firmy na żywo. W efekcie mam zainteresowanie klientów, branży, inwestorów. Nie wiadomo, co to będzie, a już się o tym mówi. Marketing.

Dystrybucję zaczynam już wtedy, kiedy mogę pokazać zwizualizowaną usługę, choć ta jeszcze fizycznie nie istnieje. Badam rynek. Analizuję reakcje. Nawiązuję pierwsze relacje biznesowe. Pierwotnie zderzałem mój pomysł z odbiorem osób z najbliższego otoczenia. Dzisiaj mam szansę na jego weryfikację w rozmowie z docelowym odbiorcą. W przypadku negatywnych sygnałów, zyskam możliwość dokonania zmian. Jeszcze przed startem. W przypadku pozytywnych reakcji, zdobywam klienta. Sprzedaż.

Pierwsze relacje biznesowe

Startup ma świadczyć konkretną usługę. Jedną, nazwaną, dokładnie określoną. Dlatego wskazanie grupy klientów jest bardzo łatwe. Trudniej zorganizować spotkanie, szczególnie jeżeli ma być poprzedzone podpisaniem umowy o zachowaniu poufności. Pamiętajmy przecież, że mój pomysł na biznes wciąż nie ma publicznego charakteru. Dlatego na pierwszy ogień idą kontakty z grona znajomych lub znajomych – znajomych. Dotarcie jest dużo łatwiejsze a i rozmowa przebiega w luźniejszej atmosferze.
pierwsze relacje biznesowe

W kolejnym etapie przyjdzie czas na pierwsze relacje biznesowe z nowo pozyskiwanymi klientami. Będę już bogatszy w doświadczenia z bazowej tury spotkań. Przygotowany na „najczęściej zadawane pytania” celniej odpowiem i lepiej sprzedam.

Klient nasz pan

Mam ambitny plan generowania pierwszych przychodów jeszcze w tym roku. Marzenie to uzyskanie bieżącej rentowności. Do osiągnięcia tego celu jeszcze daleka droga, bo przecież usługa jeszcze nie działa! Używam jednak wielu ścieżek na skróty i wierzę, że plan ma szanse na realizację.

Jednym z warunków osiągnięcia sukcesu jest złapanie dobrego kontaktu z klientami. Muszą poczuć co robię, zrozumieć, polubić, a najlepiej zapragnąć współpracy. Osoby, którym prezentuję koncepcję przed jej uruchomieniem, mogą docenić moją otwartość. W rewanżu liczę na bezpośrednią informację zwrotną, co pozwoli lepiej dostosować usługę do oczekiwań rynku.

Co dalej?

Pierwsze spotkania planuję odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni. To stresujący czas, bo realnie testuję model biznesowy. Zyskam pierwsze wartościowe wnioski i zweryfikuję potencjał biznesu. W gorszym scenariuszu usłyszę o braku możliwości nawiązania współpracy.

Jednocześnie spotykam się z inwestorami zainteresowanymi wsparciem kapitałowym mojego projektu. Wszystko jest bardzo ekscytujące, jednak zajmuje dużo czasu. Dlatego wybaczcie niższą intensywność wpisów na StartupLive.pl.