Jak samemu prowadzić marketing na Facebooku?

18 listopada 2016

Jak prowadzić bezkosztowo marketing na Facebooku i tylko w jeden dzień zgromadzić 250 fanów? Dlaczego kampania w mediach społecznościowych nie musi być realizowana ($) przez agencję marketingową? I co właściwie dają fani? Z podwórka startupu…

Uświadom sobie cele

Chcesz prowadzić marketing na Facebooku? Dobrze, ale zanim zaczniesz zadaj sobie pytanie – po co? Co chcesz osiągnąć? Jakie masz cele? Czy na pewno FB da Ci to, czego oczekujesz?

Rozróżniam dwa ogólne obszary działań:

  1. Działanie taktyczne

    – Masz gotową i działającą usługę / produkt. Chcesz szybko pozyskać klientów i nic więcej nie ma znaczenia. Sprzedajesz „tu i teraz”. Łapanie klienta, kontakt, transakcja.

  2. Działanie strategiczne

    – Myślisz o swojej marce długoterminowo. Zależy Ci na nawiązaniu dłuższych relacji z klientami. Będziesz się z nimi komunikować. Chcesz budować fanów wokół Twojego profilu. Czas schodzi na drugi plan. Liczy się więź i wartość samej marki.

Poniżej o punkcie drugim. Opiszę na własnym przykładzie, jak budować lojalną grupę fanów bez nakładów reklamowych. Działanie taktyczne polegające na pozyskaniu klientów „tu i teraz” przez nieznaną markę (bo taką na razie mam) musi oznaczać poniesienie kosztów reklamy. Ja nie mam jeszcze gotowego produktu i nie mam budżetu. Buduję startup. Testuję wszystkie możliwości wzrostu, ale przy minimalnych nakładach. Marketing na Facebooku chcę robić bez kosztów.

Fani to biznesowo „tylko” potencjał

Fani to ludzie. Mają emocje, opinie, przyzwyczajenia i preferencje. Korzystają z Facebooka. I jeżeli polubili Twoją stronę to obserwują Cię. Oceniają publikowane przez Ciebie treści, budują na tej podstawie wyobrażenie o Tobie / Twojej marce.

 

Ważne. To co wyświetlasz na profilu trafia tylko do garstki Twoich fanów. Z trzech powodów.

1)      Po pierwsze Facebook ogranicza wyświetlanie bezpłatnego przekazu do określonego procenta społeczności (kilka procent; im większa grupa tym mniejszy procent)

2)      Po drugie na Facebooku jest mnóstwo treści, więc Twoja może pozostać niezauważona

3)      Po trzecie ludzie nie spędzają całego życia na Facebooku – mogą po prostu nie być w sieci wtedy, kiedy Ty jesteś

 

Nie myl fana z klientem. Ktoś, kto polubił Twój profil nie musi nic od Ciebie kupić. Nie musi reagować na Twoje działania. Może nawet Cię ignorować, albo wytykać popełniane przez Ciebie błędy. Istnieje mnóstwo profili z dużą liczbą, ale jednak niezaangażowanych fanów. Nie włączają się w dyskusje, pozostają bierni na wszystkie działania marki. Fani są wartością, ale biznesowo „tylko” potencjalną.

Fani mogą dać Ci dużo dobrego. Mogą stać się bezpośrednio Twoimi klientami. Mogą stać się ambasadorami Twojej marki. Sama ich duża liczba buduje podprogowo Twoją wartość wśród potencjalnych klientów. I wszystko zadziała, jednak muszą zwyczajnie poczuć i polubić to co robisz. Facebook to bardziej świat emocji niż faktów. Nie ma tu miejsca na długie, profesorskie wywody. Musisz zrozumieć, że…

Facebook lubi lekką treść

Profesjonalne treści, w szczególności autorstwa nieznanej marki, nie mają wzięcia. Nikt specjalnie zmotywowany nie polubi wzmianki o tym, jak świetny jest Twój system uzdatniania wody, albo własnej konstrukcji kalkulator.

Publikowałem profesjonalne wpisy o moim podejściu do prowadzenia biznesu. Dla przykładu wpis o „leniuchach” zebrał poniżej 10 polubień:

marketing na Facebooku

Z kolei lekki wpis z „selfie” odebrał blisko 80 „like-ów”.

lekka-tresc

Użytkownicy Facebooka lubią lekkie treści. Porady o prowadzeniu biznesu ulegają poradom o pielęgnowaniu kotów. Poważna opinia polityczna przegra z dobrym żartem. Wnioski po zebraniu pracowniczym nie mają szans ze wspomnieniami z imprezy. Jeżeli liczysz na popularyzację profesjonalnej komunikacji, to na Facebooku będzie to bardzo trudne.

250 fanów w jeden dzień

Mój nowy startup – www.iniJOB.com – zadebiutuje w styczniu. O jego powstawaniu na bieżąco piszę na niniejszym blogu. Przed paroma dniami ujawniliśmy nazwę projektu i opublikowaliśmy profil na FB. Akcji towarzyszyło wypuszczenie notki do mediów. O zdarzeniu poinformowałem wszystkich swoich znajomych na Facebooku. To wszystko co zrobiliśmy. Nic więcej.

Marketing na Facebooku – efekt

W pierwszym dniu funkcjonowania profil iniJOB zbudował bazę 250 fanów. Żadna z tych osób nie jest w jakikolwiek sposób kupiona. Nie jest awatarem. Nie jest z przypadku. Jest za to potencjalnym klientem iniJOB.com.

Jak jest możliwe zbudowanie tak pokaźnego potencjału BEZ KOSZTÓW w jeden dzień? Mój sposób:

  1. Zaplanuj długi rajd

    Kiedy w lipcu tego roku myślałem o planie na mój startup, wiedziałem, że przede mną długa droga. A zanim debiut samego portalu, najpierw długi czas projektowania i produkcji. Uznałem, że można go wykorzystać na zbudowanie poszczególnych przyczółków w ramach Facebooka. Miał to być mój prywatny profil, profil bloga i docelowo profil iniJOB. O starcie projektu pisałem tutaj.

  2. Zaciekawić i się przebić

    Trzeba od czegoś zacząć. Dobrym sposobem jest opowiedzenie historii o sobie. Musisz mieć swoją i musisz chcieć się nią dzielić. Media społecznościowe to lubią. Podjąłem świadomą decyzję o tym, że od początku do końca będę opowiadać o budowaniu nowej firmy od zera. „Prezes spółki odchodzi i startuje na nowo?” Może zaciekawić. Mój debiut na Facebooku opisałem tutaj.

  3. Pokazać determinację i nie zniknąć

    Na początku dostajesz premię należną każdemu nowemu zjawisku. Facebook udostępni Ci większą widoczność. Podobnie zareagują ludzie. Poświęcą Ci więcej uwagi z czystej ciekawości. Ale chwilę później przyjdzie spadek zainteresowania. Musisz jednak wytrwać w swojej strategii. Musisz być obecny. Ale jednocześnie otwarty na wszystkie krytyczne sygnały. Po jakimś czasie coraz więcej osób zacznie wierzyć, że naprawdę masz coś do dania od siebie. I będą wracać. W praktyce oznacza to, że musisz publikować posty na Facebooku. Nie mogą to być wyświechtane i nic nieznaczące frazesy. Każdy z nich musi nieść wartość i nie może wpadać w sztampę. Nie realizujesz interesu – jesteś sobą. O chwilach słabości pisałem tutaj.

  4. Nawiązać relację i budować

    Ostatni etap to złapanie właściwej relacji i jej pielęgnacja. Trochę jak z przyjaźnią. Kiedy zbudujesz nić zaufania to druga strona nie analizuje już tak wnikliwie każdego Twojego zdania. Bierze je za dobrą monetę i chce współpracować. To jest ten czas, kiedy można rozmawiać otwarcie o wielu rzeczach. W naszym przypadku również o produkcie. Tym sposobem w dniu startu profilu iniJOB jest możliwe zbudowanie grupy 250 fanów jednego dnia bez kosztów marketingu.

Proces trwał blisko pięć miesięcy. Profile na początku były puste. Dzisiaj żyją. Wierzę, że pomogą w sukcesie iniJOB. Otwarcie od pierwszego dnia jasno deklaruję, że iniJOB jest dla mnie celem. Pracuję nad startupem i opowiadam o tym dzień po dniu.

Dlatego bardzo cieszą mnie wiadomości, takie jak poniżej:

szacun byku

Marketing na Facebooku za darmo?

Nie wierzę, że uda się zbudować istotną skalę bez kosztów. Sztuka możliwa raz na milion, złoty strzał, wyjątkowe szczęście. Standardowa ścieżka to jednak wykładanie kasy albo bardzo dłuuuuga, mozolna praca. Mechanizmy Facebooka powodują, że Twoje posty bez reklam po prostu nie będą widoczne. Chcesz mocno i szybko zaistnieć? Musisz płacić.

Przygotowuje się do tego z bólem serca. Ale wiem, że nie mam innego wyjścia. W jaki sposób prowadzić efektywnie marketing na Facebooku? Opowiem Wam, jak zbiorę doświadczenia.