Przepis na firmę, czyli blog w e-booku.

15 listopada 2016

Stało się. Od dzisiaj zapraszam na bloga w nowym wcieleniu. Nie tylko o zmianę graficzną tu chodzi. Każdy powinien być przedsiębiorcą swojego życia. Dlatego startupLIVE zastępuję startupLIFE i coraz więcej piszę o naprawdę dobrej zmianie. Twojej i mojej. Dodatkowo niespodzianka, czyli „Przepis na firmę”.

Fajne te Twoje teksty

Pomyślałem sobie, że skoro coraz częściej słyszę, że podobają się Wam moje teksty to może warto zadbać o ich większą przejrzystość i estetykę.

Kiedy uruchamiałem bloga w lipcu tego roku, zabrałem się do rzeczy zupełnie sam. Pomyślałem – będę pisać bloga. Wyszukałem w Google podstawowe informacje, o tym jak postawić platformę WordPress. Wykupiłem serwery na nazwa.pl. Ściągnąłem FileZilla, żeby przegrać ściągnięte pliki w odpowiednie miejsce. Użyłem darmowego, podstawowego szablonu graficznego. Zrobiłem sobie fotkę iPhonem, wrzuciłem na bloga i tak powstał startuplive. Jeszcze wtedy LIVE.

Minęły cztery miesiące. W każdym tygodniu publikuję przynajmniej jeden tekst. Praca ciężka, wymaga systematyczności, ale jednak sprawia frajdę. Szczególnie, jeżeli słyszę: „fajne te Twoje teksty”. Dlatego uznałem, że najwyższy czas zmienić chałupniczo postawiony blog, w przejrzyste i estetyczne miejsce. Profesjonalne foto zapewnił (ukłony i podziękowania!) Grzegorz Chwesiuk z chełmskiego FOTOMOTYW. Zaprosiłem do współpracy DESIGNUM, które wykonało dla mnie nową odsłonę graficzną i funkcjonalną startuplive. Tym razem już jednak LIFE.

Przepis na firmę

Głównym nurtem bloga pozostaje (1) opisywanie na żywo wydarzeń związanych z budową nowego startupu. Zgodnie z wcześniej deklarowanym rozszerzeniem tematyki dodatkowo (2) publikuję uniwersalne porady dla każdego przedsiębiorcy, ale również (3) wpisy z zakresu łączenia pracy z życiem prywatnym.

Ponieważ przez te kilka miesięcy uzbierało się trochę materiału, uznałem, że warto je zebrać w zestaw łatwo dostępnych, uporządkowanych porad dla każdego, kto myśli o uruchomieniu firmy lub już ją prowadzi. Tak właśnie powstał „Przepis na firmę”, czyli e-book zawierający podstawową instrukcję na uruchomienie własnej firmy. Znajdziecie tam siedem warunków, których wypełnienie mocno zwiększa szanse na sukces budowanej firmy. E-book porządkuje informacje już wcześniej opublikowane na blogu. Jest dostępny za darmo i do pobrania po zapisaniu się na newsletter StartupLIFE.

Co znajdziesz w e-booku?

Ciekawostka. Tak jak bloga w pierwszej wersji postawiłem zupełnie sam, tak „Przepis na firmę” to produkcja zupełnie własnoręczna. Niestety z wszystkim tego konsekwencjami 🙂

przepis-na-firme

Publikacja jest podzielona na dziewięć rozdziałów. Po krótkim wstępie omawiam siedem podstawowych elementów składających się na sukces każdego przedsiębiorcy. W każdym rozdziale wyjaśniam moje podejście do rozumienia poszczególnych kategorii. Uzasadniam ich istotność i udowadniam, że  pominięcie każdej z nich w budowaniu własnej firmy jest błędem.

Ostatni rozdział to krótki test na gotowość do uruchomienia startupu. Pozwala znaleźć odpowiedź na pytanie, czy podejmowanie ryzyka gospodarczego jest czymś, z czym powinieneś się zmierzyć.

Firma nie dla każdego

Konsekwentnie twierdzę, że prowadzenie własnej firmy nie jest dla każdego. Większość wybiera jednak pracę u kogoś i dla kogoś. Słusznie. Ale pod warunkiem, że w zgodzie ze sobą.

Nie każdy chce i może mieć własną firmę, ale każdy może być przedsiębiorcą swojego życia.

Zmiana w nazwie bloga LIVE na LIFE ma właśnie to uzasadnienie. Namawiam do prowadzenia życia zawodowego „po swojemu” i „na własnych zasadach„. Większość pomyśli, że taki stan rzeczy jest możliwy do osiągnięcia tylko przez przedsiębiorców. Nieprawda. I zamierzam systematycznie udowadniać, że każdy – niezależnie od formy zatrudnienia – może być wolnym człowiekiem.

Zapisz się na newsletter i poznaj „Przepis na firmę”.