Crowdfunding, czyli kto, kiedy i jak może liczyć na zdobycie 400 000 zł dla swojej firmy?

28 czerwca 2017

Pomysł na crowdfunding dotarł do mnie jeszcze zanim uruchomiłem nową firmę. Otrzymałem wiadomość na Messengerze od Prezesa Beesfund z zaproszeniem do współpracy i tak się zaczęło. Startupowa wizja braku stałej pensji przez długi czas powiązana z koniecznością inwestowania oszczędności w nowy projekt u większości osób zabija motywację do otwierania własnej firmy. Jak się okazuje jest opcja, która może rozwiązać problem. Crowdfunding. Co to jest? Kto i kiedy może z niego skorzystać? I dlaczego jest lepszy od funduszy Venture Capital?

Czego się dowiesz po przeczytaniu tego tekstu

Buduję nowy startup od roku, a doświadczenia z tym związane systematycznie publikuję na niniejszym blogu. Po przeczytaniu tego tekstu dowiesz się na czym polega akcja crowdfundingowa, kto może z niej skorzystać i kiedy?

W kolejnych tekstach opiszę bardzo dokładnie, jak przebiegała moja akcja crowdfundingowa z uwzględnieniem szczegółów dotyczących wszelkich wyzwań, kosztów, wpłat – ich źródeł i dynamiki. Pojawią się następujące wpisy:

  1. Jak przygotować się do crowdfundingu? Ile czasu i pieniędzy to kosztuje?
  2. Jak przebiega crowdfunding? Kto, ile i kiedy wpłaca pieniądze? Case study iniJOB.com.?
  3. Crowdfunding zakończony. Co dalej, jakie konsekwencje i zobowiązania?

Tekst składa się z pięciu części odpowiadających kolejno na pytania: (1) „Co to jest crowdfunding?”, (2) „Dlaczego crowdfunding jest lepszy niż fundusze Venture Capital?”, (3) „Kiedy można zacząć myśleć o crowdfundingu?”, (4) „Jakie formalne wymogi trzeba spełnić, aby realizować proces crowdfundingu”? i NAJWAŻNIEJSZE (5) „Jaki pomysł można sfinansować w ramach crowdfundingu?”

Co to jest crowdfunding?

Crowdfunding to małe IPO  skierowane do odpowiednio licznej, ale nieoznaczonej grupy „małych akcjonariuszy” (crowd = z ang. tłum) za pośrednictwem specjalistycznej platformy internetowej. Na platformie (w moim przypadku Beesfund.com) prezentowane są informacje o projekcie dostępne dla każdego zainteresowanego (mój projekt na Beesfund). Możliwe też jest zadanie pytanie spółce lub wzięcie udziału w dyskusji o projekcie. Po wyjaśnieniu ewentualnych wątpliwości potencjalny inwestor może poprzez platformę w łatwy sposób kupić akcje spółki płacąc za nie tak, jak to dzieje w sklepie internetowym – elektronicznym przelewem – również przy użyciu bitcoina.

IPO: skrót od initial public offering, czyli pierwsza emisja publiczna akcji; w żargonie rynkowym często używany skrót do określenia momentu, kiedy spółka (najczęściej akcyjna) emituje papiery wartościowe (najczęściej akcje), w celu pozyskania do spółki pieniędzy (najczęściej na dalszy rozwój). Do spółki wpływają pieniądze, a w zamian za wpłaty inwestorzy najczęściej otrzymują akcje spółki i stają się jej akcjonariuszami)

Informacje o startupie i jego planach są podane na platformie z użyciem szablonu stosowanego przez platformę, ale w zakresie treści nie mają formy wystandaryzowanej i jednolitej dla wszystkich spółek. Autorem informacji o spółce jest sama spółka i to od niej w dużej mierze zależy, jak szczegółowo podchodzi do tematu.

Kto kupuje akcje w ramach crowdfundingu?

Istota crowdfundingu polega na tym, że duża liczba relatywnie niewielkich wpłat dokonywanych przez „małych” inwestorów daje ostatecznie pożądaną przez startup sumę. Modelowo nowi akcjonariusze inwestują, „bo czują, że to może wypalić”. Merytoryczne i biznesowe argumenty oczywiście mają znaczenie, ale dużo mniejsze niż w przypadku dojrzałych projektów debiutujących na giełdach papierów wartościowych. Tam decyduje chłodna kalkulacja i wyceny analityków. Tutaj częściej lakmusowy papierek – „wyjdzie” lub „nie wyjdzie” ALBO BARDZIEJ „ufam” lub „nie ufam”.

Moje osobiste doświadczenie po przeprowadzonej akcji crowdfundingowej jest jednak takie, że merytoryka i umiejętność jej obrony (model biznesowy, rynek, kompetencje, …) ma duże znaczenie dla powodzenia akcji. O znaczeniu emocji i wszystkich innych czynników dla sukcesu akcji crowdfundingowej decyduje kilka elementów, które spróbuję zidentyfikować w kolejnych tekstach, gdzie opiszę, jak przebiegał proces crowdfundingowy dla mojej spółki.

Akcjonariusze nabywający akcje często otrzymują od startupu dodatkowe prezenty. Rodzaj prezentu jest zwykle zależny od wielkości nabywanego pakietu akcji. Najczęściej chodzi o elementy właściwej oferty startupu – zależnie czym dany startup się zajmuje. Podobne mechanizmy zupełnie nie są wykorzystywane na rynku publicznym przy tradycyjnym podejściu do sprzedaży akcji.

Dlaczego crowdfunding jest lepszy niż Venture Capital?

Kiedy myślisz o pozyskaniu zewnętrznego finansowania udziałowego do startupu masz z grubsza kilka możliwości: rodzina, znajomi, nieznajomi inwestorzy nieprofesjonalni (możesz do nich dotrzeć przez crowdfunding), inwestorzy profesjonalni (fundusze Venture Capital, aniołowie biznesu).

O tym, jaki wpływ na spółkę może mieć fakt pozyskania profesjonalnych inwestorów pisałem tutaj: Ciemne strony współpracy z inwestorem.

Z mojej perspektywy różnica między dwoma startupami, gdzie do jednego pieniądze zostały dostarczone w ramach akcji crowdfundingowej, a do drugiego wpłynęły od funduszy VC jest olbrzymia. I ma tu znaczenie nie tylko źródło kapitału (crowdfunding, VC, aniołowie biznesu), ale również skala rozwodnienia lidera projektu (ile procent własności spółki zostaje w rękach założyciela).

Dlaczego mając wybór zdecydujesz się crowdfunding kosztem VC?:

  1. Nie będziesz spędzać cennych godzin na jałowym raportowaniu do nowego właściciela
  2. Nie będziesz tracić czasu na bezproduktywnym bronieniu swojej wizji prowadzenia biznesu przed wizją „mądrych głów”
  3. Nie będziesz musiał stawiać się na spotkanie w dogodnych dla funduszu godzinach, żeby skonfrontować teoretyczne stanowiska często mające niewiele wspólnego z operacyjną rzeczywistością
  4. Nie będziesz tracić czasu na szukanie argumentów w wewnętrznej korporacyjnej dyskusji zupełnie nie służącej operacyjnym celom startupu

Nie skreślam funduszy VC. Realizują swoją misję i dzięki nim wiele startupów rozwinęło skrzydła. Wiem natomiast, że nie każdy fundusz  umie właściwie wykonywać swoją pracę. Młody przedsiębiorca z kolei nie jest w stanie ocenić konsekwencji wyboru złego partnera dostarczającego kapitał. Ci co mieli inwestora w swojej firmie wiedzą, co mówię 😊 Tym, co mają dobrych inwestorów – zazdroszczę.

Kiedy można zacząć myśleć o crowdfundingu?

Moja pierwsza myśl o crowdfundingu pojawiła się w dniu uruchomienia niniejszego bloga, a stało się to za sprawą wiadomości, którą otrzymałem od Prezesa Beesfund – Arkadiusza Regieca. arek regiec

Tak więc plan o finansowaniu społecznościowym zaczął się kształtować jeszcze zanim powstała firma. Jestem żywym dowodem na to, że crowdfunding można planować w bardzo wczesnej fazie rozwoju biznesu – właściwie przed startem firmy. Myślenie o finansowaniu crowdfundingowym od samego początku ma same korzyści. Dzięki temu kolejne kroki w rozwoju biznesu będą stawiane z uwzględnieniem planu na finansowanie społecznościowe, co oszczędzi kosztów i czasu.

Crowdfunding to sposób na finansowanie młodych biznesów w ich wczesnym stadium rozwoju. Bardziej dojrzałe przedsięwzięcia są gotowe do pozyskiwania większych sum i w ramach odpowiednio skrojonych narzędzi (np. NewConnect czy GPW dla emitentów akcji). Tak więc jeżeli masz startup lub planujesz mieć startup to crowdfunding jest dla Ciebie. Co ciekawe i co udowodniłem – faza rozwoju biznesu może być naprawdę bardzo wczesna.

Jakie formalne wymogi trzeba spełnić, żeby realizować proces crowdfundingowy?

Prowadzenie osobowej działalności gospodarczej to za mało, żeby startować po pieniądze o inwestorów. Musisz pójść krok dalej i założyć spółkę. Zaczynamy mówić o zarządzie, radzie nadzorczej, zgromadzeniu wspólników bądź akcjonariuszy…

Pamiętam, jakie emocje towarzyszyły mi przy otwieraniu swojej pierwszej spółki. Pamiętam też całą listę błędów, jakie popełniłem w trakcie jej tworzenia i prowadzenia. Jeżeli będziesz rejestrować swoją spółkę po raz pierwszy, dobrze byłoby mieć obok siebie doświadczoną osobę, która doradzi jak wystrzec się niepotrzebnych kosztów i uniknąć bolesnych błędów. Już na samym początku możesz dzięki temu oszczędzić grube tysiące złotych. Alternatywnie wydasz je prędzej czy później na różnego rodzaju kontrahentów, którzy sprzedadzą Ci swoje usługi lub na obsługę błędów, które w przyszłości trzeba będzie prostować.

Jaką formę prawną spółki wybrać?

Na użytek procesu crowdfundingu powinieneś wybrać spółkę akcyjną bądź komandytowo akcyjną. Z resztą, jeżeli skorzystasz z pomocy Beesfund, zasugerują Ci dokładnie to rozwiązanie. Dlaczego nie spółka z o.o.? Kluczowy jest fakt, że w przypadku tej formy spółki z właścicielskiego punktu widzenia nie mówimy o dokumentach akcji, a jedynie o udziałach. Utrudniony jest zatem obrót wartością nabywaną przez nowych wspólników i jednocześnie dłuższa jest droga spółki na giełdowy parkiet, który przyjmuje jedynie podmioty emitujące akcje.

Dwa warunki rozpoczęcia procesu

Zatem, aby uruchomić proces crowdfundingu będziesz musiał (1) powołać do życia spółkę akcyjną lub komandytowo akcyjną. Niestety w tym momencie oprócz formalnego warunku zawiązania spółki, pojawia się kolejny warunek, tym razem o charakterze materialnym (2) gotowość do obsługi nowych kosztów. Oprócz konieczności wpłaty funduszy do spółki na kapitał zakładowy pojawią się: koszty notarialne, koszty prawne, koszty biura, koszty księgowości oraz konieczność poświęcania czasu na administrowanie biznesu (w tym kwestie związane z ZUS, US).

Ponieważ już na tym etapie pojawiają się niemałe koszty powinieneś mieć przekonanie, że w procesie crowdfundingowym masz duże szanse na sukces. Najlepiej zweryfikować je w dyskusji z profesjonalistami, z kimś, kto ma odpowiednie doświadczenie, żeby możliwie dobrze ocenić potencjał. Zrób wszystko, co możliwe dla wykluczenia ryzyka niepowodzenia. W przypadku porażki projektu zostaniesz ze spółką, z kosztami jej prowadzenia oraz kosztami samej akcji. W sumie dziesiątki tysięcy złotych.

Crowdfunding a KNF

W przypadku kiedy oferta sprzedaży akcji nie przekracza 100 000 EUR (około 400 000 zł) nie jest traktowana jako oferta publiczna w rozumieniu Ustawy o o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych (z późniejszymi zmianami). Tym samym startup – emitent nie jest obarczony szeregiem kosztów i formalności wymaganych w przypadku ofert sprzedaży akcji na NewConnect czy GPW (w szczególności koniecznością stworzenia Prospektu Emisyjnego). A wiem, jak kosztowne są to operacje, bo w ramach poprzedniej mojej firmy podnosiłem kapitał zarówno na małej i jak i na dużej giełdzie. Niezalenie od tego, że emisja w ramach crowdfundingu nie jest wprost kontrolowana przez KNF to dla bezpieczeństwa prawnego startupu i platformy cała operacja jest zgłaszana do nadzorcy. Realizując działania promocyjne na rzecz kampanii będziesz musiał pamiętać o stosowaniu komunikacji wcześniej zgłoszonej do KNF. Intencja jest taka, żeby nie stosować praktyk nie akceptowanych przez urząd.

Jaki pomysł można sfinansować w ramach crowdfundingu?

To najważniejszy punkt programu: pomysł i jego wykonanie. Wchodząc w proces finansowania społecznościowego musisz umieć zainteresować inwestorów swoim projektem i musisz umieć go obronić przed lawiną pytań i wątpliwości. Kluczowe pytanie brzmi: „Czy jesteś na to gotowy?”

„Skąd taka wycena?” „Czy macie już pierwsze przychody?” „Ten biznes jest warto zero złotych” „Czy zatrudniacie jakichś pracowników?” „Jakie mieliście wyniki w poprzednim roku?”

Pytania można mnożyć. Ale brak mądrych i terminowych odpowiedzi spowoduje porażkę projektu.

Pisałem w jednym z wcześniejszych wpisów (Pomysł na biznes, moje siedem zasad), jakie moim zdaniem warunki powinien spełniać pomysł na biznes. W kontekście crowdfundingu mamy trzy poziomy oceny jego oceny:

  1. Ocena własna – Czy naprawdę wierzysz w to co robisz, czy czujesz, że ten biznes ma sens? Czy lubisz to co robisz i z entuzjazmem o tym rozmawiasz?
  2. Ocena platformy crowdfundingowej – Specjaliści ocenią, czy ich zdaniem projekt ma szanse na sukces, czy inwestorzy zainteresują się nim?
  3. Ocena inwestorów – To już walka na właściwym froncie, w starciu z prawdziwym zainteresowaniem i realnymi inwestorami. Starcie decydujące o powodzeniu projektu

Poziom pierwszy możesz systematycznie weryfikować w dyskusji z samym sobą i ze znajomymi. Nie ponosisz żadnych kosztów.

Poziom drugi teoretycznie nie generuje kosztów, choć raz odrzucony projekt ma mniejsze szanse na wtórną akceptację.

Poziom trzeci to już duże koszty w przypadku porażki. Dlatego decyzja o rozpoczęciu procesu crowdfundingowego musi być mocno przemyślana.

Trzymam za Ciebie kciuki

Mocno wierzę w zasadę, że w życiu nie ma czasu na teoretyzowanie. Trzeba działać. Liczę, że podejmiesz wyzwanie i rozwiniesz swój startup. Jeżeli uważasz, że Twój pomysł może skorzystać z crowdfundingu – działaj!