Budowanie startupu nie musi być torturą. Potrzebujesz mądrego podejścia.

1 marca 2018

Historie sukcesów opowiadane przez założycieli firm są tłuste od trudu, nadludzkiego wysiłku, niemal udręki. Od tragedii dzielił tylko krok. Wiem coś o tym, bo sam to przeszedłem. Budowanie startupu po raz drugi okazuje się jednak dużo prostsze. A za trzecim pewnie będzie to już bułka z masłem. Dlaczego zatem pierwszy raz tak boli? Potknięcia i porażki młodych wynikają z braku wiedzy i doświadczenia. Pozostaje bolesne uczenie się na własnych błędach. Ale  budowanie startupu nie musi tak wyglądać. Recepta jest dość prosta.

Tak, wiem. Sam pisałem o emocjach przedsiębiorcy. Jak to jest ciężko, jak dużo pracy trzeba włożyć i jak trudno o sukces. Ale dzisiaj powiem, że nie musi tak być. Emocje na początku budowania biznesu są duże i ciężko o chłodne spojrzenie z dystansem. Tymczasem klucz w tym, by włączyć takie myślenie – myślenie z dystanem. To, co musisz zrobić to:

  1. Mądrze planować.
  2. Cierpliwie dążyć.
  3. Właściwie reagować.

Moje doświadczenie każe mi potwierdzić – tak, recepta na sukces w startupie istnieje. Czasami trzeba będzie na niego poczekać trochę dłużej. A jego skala może nie okazać się tak duża, jak pisali w książkach. Ale mądre podejście gwarantuje sukces i kropka.

1. Budowanie startupu, czyli „mądrze planować„?

Kiedy rozpoczynasz biznes musisz pamiętać, że Twoim celem jest generowanie sprzedaży. Przy czym historia zaczyna się od wyłożenia pieniędzy na stworzenie samego produktu, potem pojawia się coraz więcej różnego rodzaju kosztów operacyjnych, z których najważniejsze są koszty marketingu. Następnie dochodzą koszty samej sprzedaży. Ważne jest, aby na pewnym etapie przychody pokryły koszty. Proste, prawda?

Sztuka zatem polega na tym, aby:

Po pierwsze stworzyć produkt / usługę, czyli coś, co będziesz sprzedawać. INWESTYCJA

Po drugie wygenerować popyt na usługę, czyli grupę potencjalnych klientów. MARKETING

Po trzecie skutecznie sprzedawać i dbać o zadowolenie klientów. SPRZEDAŻ

wykres startuplife - budowa startupu

Skąd ten stres?

Kiedy robisz to po raz pierwszy… A nawet, kiedy nie jest to pierwszy raz, ale jesteś na początku drogi, czyli w momencie realizowania INWESTYCJI to bardzo trudno jest wyobrazić sobie, kiedy słupek ze sprzedażą staje się wyższy od słupka z kosztami. Bo przecież na początku sprzedaży nie ma. Stąd olbrzymi stres, często działanie w amoku, zmienne stany nastrojów. Ostatecznie wiele osób wysiada z tego startupowego roller – coastera i wywiesza białą flagę.

Pieniądze zawsze się kończą

Kluczem dla całej zabawy jest mądre przeanalizowanie scenariuszy rozwoju biznesu. Wiem, że chciałbyś działać tu i teraz i to jak najszybciej. Uwierz mi, że to nie jest dobry plan. Nikt Cię nie wyprzedzi. Nikt nie podkradnie Twojego pomysłu. A Twój pośpiech nie przyniesie nic dobrego.

Odetchnij, usiądź i wszystko policz, bo inaczej wpadniesz w kłopoty.

Najczęstszy wariant wybierany przez przedsiębiorców to działanie na żywioł. Nie ważne, co będzie – bo jakoś to będzie. Początek jest zawsze dobry. Energia, wiara, wizja. Ale niebawem przychodzi smutek i przygnębienie, bo pieniądze się kończą. Musiały się skończyć!

Zanim zaczniesz działać, policzyć, do kiedy starczy Ci pieniędzy? Ile będzie kosztować INWESTYCJA? Ile będzie kosztować MARKETING? Ile będzie kosztować proces SPRZEDAŻY? I kiedy budżet zacznie się zamykać?

Liczenie jest bardzo trudne. I na pewno się pomylisz. Ale musisz to zrobić. To coś w rodzaju rachunku sumienia. Czy naprawdę na to Cię stać i kiedy musisz pójść po pieniądze od inwestorów?

Startup musi mieć finansowanie

Finansowanie dla startupu, z resztą dla każdej firmy, to fundament działania. Bez pieniędzy po prostu się nie da. I teraz – jeżeli już policzyłeś i wiesz, że nie stać Cię na budowanie startupu to nie zabieraj się do budowy firmy. Nie masz szans. Musisz poszukać sposobu, wytrychu na tę konkretną sytuację.

Masz pomysł, w który wierzysz, i który przemyślałeś na sto sposobów. Ale zanim zaczniesz go realizować przygotuj się na tę podróż. Jak?

– zastanów się, czy ktoś w rodzinie może Ci pomóc go sfinansować?

– być może jest ktoś w Twoim otoczeniu, kto przystąpi do spółki?

– sam dorośnij mentalnie i zbuduj kompetencje, które pozwolą Ci zebrać kapitał na rozwój biznesu (o tym, jak szukałem finansowania dla swojego startupu pisałem TUTAJ)

Strony dostępne w internecie będą Cię przekonywać, jak łatwo jest o kapitał. Są przecież dotacje, fundusze VC, aniołowie biznesu. Wszystkie te opcje faktycznie istnieją, ale zaangażowanie się w nie bez posiadania odpowiedniego doświadczenia oznacza olbrzymie wyrzeczenia, odcięcie od właściwego biznesu, kłopoty. Pisałem o tym TUTAJ.

2. Budowanie startupu, czyli „cierpliwie dążyć„?

Budowanie startupu to proces, który musi zająć dłużej niż chwilę. Najpierw masz przed sobą fazę dopracowania pomysłu, potem przychodzi czas na nadanie mu życia. Kolejne etapy to rozwój marketingu. Aby w efekcie realizować sprzedaż. Jednocześnie w tle dzieje się bardzo wiele: kwestie prawne, administracyjne, skarbowe, HR i wiele, wiele innych.

Dlatego jeszcze zanim zaczniesz budowanie startupu musisz wdrukować sobie w głowie, że przed Tobą naprawdę długi czas dążenia do sukcesu. Takie podejście pozwoli na mniej emocjonalne reagowanie z kolejne wydarzenia. Inwestor odrzuci projekt? Nie ważne – walczymy o kolejnego. Nie uda się postawić strony internetowej na czas? Trudno – zrealizujemy projekt z opóźnieniem. Kolega odchodzi z firmy? No cóż – musisz dać radę sam.

I tak dalej, i tak dalej. Nic złego się nie dzieje. Masz dobry plan i go realizujesz. Nie poddajesz się się. Cierpliwie dążysz do celu.

3. Budowanie startupu, czyli „właściwie reagować”?

Nie znasz przyszłości. Nawet najlepszy plan, stworzony przez najmądrzejszego z mądrych musi podlegać zmianom w oparciu o bieżące doświadczenia. Stąd tak zwane pivoty startupów. Czyli zmiany w działaniu firmy podyktowane bieżącymi doświadczeniami z klientami i rynkiem.

Musisz mieć otwartą głowę. Musisz słyszeć, co mówią do Ciebie klienci i analizować jak reaguje rynek na Twoje działania. I musisz znaleźć w sobie dość siły, aby zmieniać swój produkt i startup tak, aby realizować zamierzone cele.

Proste to wszystko, prawda ?